"Czuję się grubo" to nowy status, który każdy z nas może ustawić, publikując wpis na tablicy Facebooka.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ot kolejna rzecz zaśmiecająca internet. Niepotrzebna, ale ładnie wygląda. Dlatego ciężko mi zrozumieć ostatnią burzę medialną wywołaną przez Australijkę. Stwierdziła wyniośle, że otyłość to nie uczucie, a nowy status ma na celu obrazić większość Brytyjek i reszty kobiet. Ale głównie Brytyjek.
Nie przyglądałam się zdjęciu propagandystce, ale nawet bez tego łatwo stwierdzić, że jest gruba albo niedowartościowana. A może nawet jedno i drugie.
"Kiedy pierwszy raz usłyszałam, że na Facebooku dostępne są opcje "czuję się grubo", byłam w szoku. Od razu poczułam się zmuszona do zrobienia czegoś z tą sytuacją. Możliwość użycia takich słów w serwisie powoduje, że wyrażamy się źle na swój własny temat i tracimy poczucie własnej wartości"
W ślad za tymi słowami, zgadzające się kobiety poruszyły i zalały internet swoimi zdjęciami z napisem:"Fat is not a filling"
Internautki. Dziewczyny. Nastolatki. Panienki. Mamy. Siostry.
Płeć żeńska, a co za tym idzie, niezwykle wyczulona na punkcie swojego wyglądu. Australijka twierdzi, że tłuszcz to część ludzkiego ciała i nie wszystkie z nas mogą coś na to poradzić. A ja chyba nie mogę poradzić sobie z tym idiotyzmem.
Część ciała? Nie! To jest następstwo tego, że za dużo jemy i nie znamy umiaru w obżarstwie. Jedzenie jest w dzisiejszych czasach najbardziej dostępnym produktem. Wskaż mi osobę otyłą za czasów komuny, kiedy półki były puste, a porcje w domu wydzielane, żeby wszystkiego starczyło.
Nic nie można na to poradzić? Zdrowa dieta, umiar i sport, kompletnie wystarczyłyby, aby nie przekroczyć granicę prawidłowej wagi według Body Mass Index.
Niestety, ale muszę was uświadomić, że otyłość nie wpływa tak bardzo na wygląd jak na zdrowie. To choroba. A jak każdą chorobę, trzeba ją leczyć. Dlatego propagowanie nadprogramowych kilogramów, według mnie, jest amoralne. A z takimi problemami, jakie porusza Rebecca Guzelian, nasza cywilizacja nie przetrwa do następnego wieku. Zamiast zwracać uwagę na prawdziwe, trudne sytuacje, zajmujemy się jakimś nic nieważnym statusem.
A po babcinym obiedzie, mam prawo czuć się gruba.
I z dystansem mogę ogłosić to całemu światu.
Fajny, mądry tekst! Popieram!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuń34 year-old Staff Accountant III Margit Durrance, hailing from Gimli enjoys watching movies like "Hamlet, Prince of Denmark" and BASE jumping. Took a trip to Historic City of Ayutthaya and drives a Alfa Romeo 8C 2300 'Le Mans' Tourer. strona tutaj
OdpowiedzUsuń