19 kwietnia 2015

Czemu nikt nie lubi Barbie?


Nagonkę na Barbie i spadek sprzedaży obserwujemy od dawna.

Ikona tego jak chciałaby wyglądać nastolatki. Długie nogi, blond włosy do pasa, zgrabny nosek, duże oczy, wzrost modelki i idealna figura. Nie, nie znajdziecie nigdzie takiej osoby. Ideałów nie ma, nie było i nie będzie. Nawet jeśli miałaby wszystkie cechy zewnętrzne opisane wyżej, mogłaby posiadać odstające uszy i milion kompleksów z tego powodu.

A osoba zakompleksiona, nie ważne jak ładna, nigdy nie będzie podobać się wszystkim. Jeśli nie będziesz akceptować siebie to i inni to wyczują. Zawsze.

12 kwietnia 2015

Przed chwilą pisałam test trzcioklasisty, a teraz?


Czas szybko leci. 

Za każdym razem kiedy wracałam do domu, rzucałam plecak, siadałam do obiadu i domagałam się od domowników wakacji. W taki sposób jakby mieli oni jakikolwiek wpływ, na to, że szybciej przybędą. Chodzę do bardzo wymagającej szkoły. A moja ambicja nie pozwala mi nie nauczyć się, nie odrobić lekcji, ani nie przystąpić do żadnego konkursu. I codziennie wychodziło na to, że wracałam ze szkoły o 16, a uczyłam się do 22. Codziennie przez 303 dni. I pomimo zmęczenia byłam i jestem dumna z moich ocen. Opłaciło się.

Nastolatka?


Jestem nastolatką.

Jeśli napisałam to otwarcie, to powinno już was nie być. Czytanie blogów nastolatek to przecież społeczne samobójstwo. Uważaj, bo zaraz zaatakuje cię milion słitaśnych serduszek, zdjęcia moich najsłodszych idoli i inne nastoletnie potwory, które z przyjemnością wydrapałyby ci serce. Moje poprzednie wpisy były ciekawie napisane, a myśli zawarte w sposób przejrzysty i zrozumiały? Zapomnij o tym. W twoich oczach już jestem nastolatką, więc okazuje się, że nie potrafię pisać, a większość wpisów to będzie: „cześć Kochani <33333”, „luknijcie mój piękny look”, „kom za kom”, „moje życie jest pełne smutku”. 

Zaraz wstawię zdjęcie z Starbuks’a i będę czekać na zasyp lajkami. Uwierz mi, dla mnie nastolatki, lajki są najważniejsze. 

Może jednak coś wiem i mam w tej głowie? Nie. Internet mi jasno powiedział, że nastolatki są głupie, a jedyne co im przychodzi na myśl to ten nowy chłopak z 3 b. Albo, jeśli jest brzydka, to pomyśli o kartonie lodów czekoladowych. W końcu my nastolatki potrzebujemy odrobinę odstępstw od codziennej rutyny. Więc w poniedziałek, środę, piątek, niedzielę ten ładny chłopak, a wtorek, czwartek i sobota to czekoladki. Później znajdę czas na poużalanie się, bo jestem gruba. Każda nastolatka jest gruba. W swoich oczach.  

10 kwietnia 2015

Rybko, czuję się gruba



"Czuję się grubo" to nowy status, który każdy z nas może ustawić, publikując wpis na tablicy Facebooka. 

Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ot kolejna rzecz zaśmiecająca internet. Niepotrzebna, ale ładnie wygląda. Dlatego ciężko mi zrozumieć ostatnią burzę medialną wywołaną przez Australijkę. Stwierdziła wyniośle, że otyłość to nie uczucie, a nowy status ma na celu obrazić większość Brytyjek i reszty kobiet. Ale głównie Brytyjek.

Nie przyglądałam się zdjęciu propagandystce, ale nawet bez tego  łatwo stwierdzić, że jest gruba albo niedowartościowana. A może nawet jedno i drugie. 

9 kwietnia 2015

Jak się kłócić, żeby mieć poobijaną twarz?



Zawsze uważałam, że dyskutowanie z osobą, przekonaną do swojej racji jest stratą czasu. Szczególnie wtedy jeśli osoba ta jest głupsza od ciebie. 

A jeśli w dodatku wyznaję nurt filozoficzny:

"Nie wiem, ale się wypowiem".

Nie postawiłabym nawet swojej tezy, a jedynie przytaknęłabym mu. 

Ta cząstka "bym" robi jednak znaczącą różnicę. Poddawanie się i przytakiwanie nie jest moją mocną strony. Może dlatego, że takiej strony nie ma? Człowiek nic nie poradzi na swoje geny, przekazywane przez rodziców. Wyjątkiem są operacje plastyczne. Ale wyjątki nie stanowią o regule. 

Jestem wcieleniem buntownika, który zawsze musi wtrącić swoje pięć groszy. Zawsze. To, jak miewam, po tatusiu.

Najgorsze przekleństwo XXI wieku, czyli o Facebooku



Facebook to dno, które uświadamia mi jak bardzo jesteśmy płytcy i zapatrzeni w siebie.
Czemu tak uważam?

1Lubię to!
Nic bardziej mnie nie wkurza, jak właśnie ten mały, niebieski kciuk w górę. I nie chodzi o jego wygląd, czy przereklamowanie. Denerwujące jest to w jaki sposób się go wykorzystuje. 

Co najczęściej jest ofiarą tego przycisku naszej fałszywej akceptacji? Głupie filmy, odrażające zdjęcia, strony typu "jest grzyweczka jest dupeczka". Czy powinniśmy darzyć takie rzeczy sympatią? Na pewno nie.

A najgłupsze z tego wszystkiego jest fakt, że nasze społeczeństwo zabija się o lajki! Co jest wyznacznikiem naszej sławy, popularności i uznania w gronie rówieśników? Ich liczba.

Mamo, tato, chcę założyć...


Bloga. 

O czym będzie? Nie wiem. 

Jestem na takim etapie w życiu, że interesuję się wszystkim. Jestem spragniona przygód, stawiam sobie wysoko poprzeczkę, moją dominującą cechą jest ambicja i chcę poznawać świat. Chciałabym żyć ze świadomością, że nie boję się wyzwań i próbuję wszystkiego. Nic w tym złego. Człowiek, który chcę być pełny musi poznać w życiu wszystko, tak, aby mieć pojęcie co go pasjonuje, a czego nie trawi.

Zazwyczaj nie lubię wpisów powitalnych. Męczą mnie i wiem, że większość to obiecywanie gruszek na wierzbie. A właściciele początkujących blogów liczą na szybki sukces i kilka tysięcy wyświetleń. Dlatego te pierwsze wpisy przygnębiają mnie, ponieważ ludzie pisząc je mają wielki zapał i chęci. Później ulatuje to gdzieś, wróżąc koniec starań i przegraną.